Tym razem nietypowo, bo na noc. W ten sposób zamierzamy oszukać dzieci, przeraża nas bowiem w tych zimowych warunkach wizja postoju. Pomysł nie okazuje się szczęśliwy. Już w Niemczech trafiamy na potężne śnieżyce i - nie bywałe - wleczemy się po niemieckich autostradach najpierw za pługami, a następnie w korkach od Monachium. Niestety cudów nie ma cała narciarska Europa ruszyła w kierunku Austrii i Włoch a autostrada jedna. Tym bardziej drażnią pobierane opłaty 8 euro za przejazd za Insbrukiem w Austrii tuż przed włoską granicą oraz 8,5 euro za przejazd autostradą we Włoszech. Żeby uiścić tą ostatnią opłatę czekamy prawie 2 godziny w korku na zjeździe z autostrady. Jedno trzeba przyznać przejazd włoską autostradą do nudnych nie należy - można bowiem podziwiać piękne widoki na góry, miasteczka, kościoły i zamki. Zaskakuje nas też temperatura, plus 6 stopni i jakoś śniegu za bardzo nie widać.