Republika Federalna Niemiec rzadko kojarzona jest z punktem wypraw turystycznych, a raczej z wyprawami za chlebem i pracą na czarno, bądź też jako szybka droga tranzytowa do Francji, czy też Hiszpanii. Bogactwo przyrody i atrakcji historycznych warte jest jednak przełamania tego stereotypu.
Ruszając do Szwajcarii Saksońskiej czuliśmy się, jakbyśmy ruszali w nieznane.
Szwajcaria Saksońska rozciąga się od Drezna aż do granicy z Republiką Czeską. Jest to kraina skał, lasów, malowniczych miasteczek i zamków. Powstała na skutek procesów erozji w następstwie oddziaływania przepływających rzek a zwłaszcza największej z nich – Łaby.
Wybraliśmy najszybszy sposób przemieszczenia się – samochód. Granicę między Polską a Niemcami przekraczamy w Jędrzychowicach – Ludwigsdorfie kierując się dalej w stronę Drezna autostradą A4. Na zjeździe nr 87 odbijamy na Bischofswerda. Dalszą drogę pokonujemy podziwiając niczym niezmącone i pełne spokoju widoki. Kierujemy się dobrze oznakowaną trasą do miasteczka Stolpen.