Stolpen jest niewielką miejscowością położoną na zboczach wygasłego stożka wulkanicznego. Samochód zostawiamy na skraju miejscowości przy dobrze oznaczonym płatnym parkingu (4 eur). Kierujemy się następnie wąskimi uliczkami w stronę szczytu, na którym wznosi się zamek. Po drodze mijamy odnowione domy, w których znajdują się liczne sklepiki i kawiarnie. W jednej z tych kawiarni zamierzamy odpocząć w drodze powrotnej. Mijając rynek oraz kościół miejski docieramy oznaczonym szlakiem do głównej bramy zamku.
Zamek Stolpen wzniesiony został jako twierdza z trudnego do obróbki bazaltu. Nadaje to monumentalną dostojność całej budowli, skrywającą w swych murach ponurą historię hrabiny Cosel.
Jej historia przyciąga tłumy tych, którzy widzą w niej „saksońską męczennicę”. Hrabina Cosel znana jest jako kochanka Augusta Mocnego – elektora saskiego i króla polskiego. Ze względu na wpływy, które z czasem osiągnęła, popadła w jego niełaskę. Do zamku zostaje przywieziona w Boże Narodzenie 1716 r. Nigdy już go nie opuści, a zamek stanie się on jej miejscem odosobnienia, aż do śmierci w dniu 31 marca 1766 r. Umierając liczyła 85 lat. Pogrzebana zostaje potajemnie w dniu 4 kwietnia 1766 r. w kaplicy zamkowej.
W zamkowej Wieży Jana nazwanej obecnie Costelturm, znajduje się poświęcona hrabinie Cosel ekspozycja zawierająca nie tylko przedmioty jej osobistego użytku, lecz również pamiętnik, pisany na przestrzeni niewoli.
Zwiedzanie rozpoczynamy od głównego wejścia do zamku. Kierujemy się oznaczeniami po poszczególnych pomieszczeniach.
Na szczególną uwagę zasługuje nie tylko Costelturm, lecz również udostępnione zwiedzającym podziemia ciągnące się pod całym kompleksem zamkowym. Niesamowite wrażenie robią na nas kręte, wąskie przejścia otwierające się na podziemne komnaty, wyprowadzające nas w zupełnie inne części zamku, niż wejścia, którymi do nich się dostaliśmy.
Po zwiedzeniu zamkowych komnat nadszedł czas, aby zajrzeć do zamkowej studni. Robi ona niezapomniane wrażenie. Jej dno niknie w mroku albowiem została wykuta w skale na głębokość 84,39 m. Następnie przychodzi czas na chwilę relaksu na zamkowym dziedzińcu, na którym można na trawie odpocząć w promieniach letniego słońca, a także skorzystać z oferty działającego baru. Z dziedzińca roztacza się również widok na okolicę i miasto położone poniżej warowni.
Po chwili wytchnienia ruszamy w drogę powrotną. Odnajdujemy kawiarnię działającą przy miejscowej cukierni. W cieniu wiekowych domów rozkoszujemy się niesamowitą atmosferą tego miejsca, jak również kawą podaną ze świeżo upieczonym ciastem.
Nadchodzi jednak czas, aby ruszyć w dalszą drogę. Za drogowskazami udajemy się do Bastai – Skalnych Wież.